Polscy robotnicy płacą miliarderce lichwiarski czynsz: „Dramat, ale co mamy zrobić?”
– Jest strasznie drogo, dramat, ale co mamy zrobić? Musimy mieć gdzie mieszkać – mówi lokator Jan, stojąc w drzwiach.
Hem & Hyra odwiedza kamienicę na Vårbergsplan w południowym Sztokholmie. Właścicielką budynku jest Wonna I de Jong. Jest właścicielką nieruchomości, która stała się znana ze swojego luksusowego życia. Posiada zamek i kryształowy żyrandol, który, jak twierdzi, kosztował milion. Ale za jej imperium wynajmu kryją się brudne interesy. Czasopismo Hem & Hyra ujawniło już wcześniej, jak Wonna I de Jong wynajmuje nielegalne mieszkania, które w przypadku wybuchu pożaru mogą stać się śmiertelnymi pułapkami. W sumie odkryliśmy 33 mieszkania, które powstały bez pozwolenia.
Osoby z Europy Wschodniej płacą lichwiarski czynsz
Po rozmowie z lokatorami domów na Vårbergsplan stało się jasne, że de Jong nie tylko wynajmuje niezdatne do użytku mieszkania. 13 lokatorów, z którymi rozmawiamy, zeznaje, że płacą czynsz w różnej wysokości za ten sam metraż mieszkania. Wygląda na to, że występuje tu pewien schemat. Dwaj szwedzcy lokatorzy, którzy mieszkali już w budynku przed przejęciem go przez Wonnę I de Jong w 2017 roku, mówią, że mają umowy z pierwszej ręki. Płacą około 4 500 koron czynszu za 48 metrów kwadratowych.
Ale kiedy rozmawiamy z 11 osobami z Europy Wschodniej, które prawie nie mówią po szwedzku, sprawa wygląda inaczej. Po otrzymaniu zapewnienia, że pozostaną anonimowi, pokazują rachunki i umowy najmu potwierdzające, że płacą prawie dwa razy wyższy czynsz niż ich szwedzcy sąsiedzi.
– Wonna ustala takie czynsze, jakie chce – mówi Jan, który naprawdę ma na imię inaczej.
Pochodzi z Polski, z trudem opłaca czynsz ze swojej robotniczej pensji.
– Jest strasznie drogo, to nie jest normalne.
Zmuszeni do życia na niepewnych umowach najmu
Fakt, że nowi mieszkańcy muszą płacić lichwiarski czynsz, nie jest jedyną dziwną rzeczą. Kiedy mieszkania na Vårbergsplan są wynajmowane, to nie Wonna I de Jong figuruje w umowie jako wynajmujący. Zamiast tego to firma Aeternum Holding AB jest najemcą z pierwszej ręki i podnajmuje mieszkania lokatorom. W rezultacie mieszkańcy nie mają ochrony najmu, a ich umowy łatwo mogą zostać rozwiązane. W zarządzie Aeternum Holding zasiada syn Wonny I de Jong.
Polka, która jest sąsiadką Jana, wie, jak działa właścicielka.
– Wiemy, że w rzeczywistości wynajmujemy od Wonny i powinniśmy mieć umowy z pierwszej ręki. Ale musieliśmy podpisać umowę podnajmu, żeby móc wynająć mieszkanie – powiedziała.
Znaczna część interesów jest ukryta
Ale schemat działania właścicielki budynku na Vårbergsplan kryje jeszcze jedną niespodziankę. Gdy sprawdzamy numer konta, na które najemcy płacą czynsz za podnajem, widzimy, że należy ono do Wonny I de Jong. Pieniądze trafiają więc do niej niezależnie od tego, jaka firma figuruje w umowie.
Odwiedzamy więcej należących do niej nieruchomości, w tym w Hässelby i Bredäng, i widzimy ten sam schemat. Kolejnych dziewięciu najemców zeznaje, że wynajmują z drugiej ręki i płacą kilka tysięcy koron czynszu więcej niż dozwolony. Lokatorzy mówią nam również, że wynajmują swoje mieszkanie od „słupa” i pośrednika, Aeternum Holding AB.
Próbowaliśmy skontaktować się zarówno z Wonną I de Jong, jak i jej synem, aby zadać pytania, ale bezskutecznie. Kiedy w końcu udaje się nam skontaktować z Wonną I de Jong przez telefon, mówi – Możecie pisać, co chcecie. Nie jestem dostępna – i odkłada słuchawkę.
Dorobiła się milionowych zysków na najemcach
Trudno jest uzyskać pełny obraz tego, ile Wonna I de Jong zarabia na wynajmie swoich nielegalnych mieszkań i metodą „na słupa”. Wpisując prawie wszystkie swoje nieruchomości do jednoosobowej działalności gospodarczej, uniknęła obowiązku ujawniania szczegółów swoich finansów. Nigdy nie złożyła rocznego sprawozdania finansowego.
Ale możemy stwierdzić, że tylko tych 20 lokatorów, z którymi rozmawialiśmy, a którzy drogo wynajmują mieszkania z drugiej ręki, płaci Wonnie I de Jong dodatkowy milion za czynsz rocznie. Minionego lata kupiła ona nieruchomości za miliard, a z najnowszego wyciągu z rejestru podatkowego wynika, że w 2020 roku odnotowała zysk w wysokości ponad 7 milionów koron. Nie otrzymujemy pełnego obrazu jej dochodów. Nie otrzymujemy też odpowiedzi na pytanie, dlaczego nadal stosuje metodę „na słupa”, bo odmawia rozmowy z nami.
Ale dla Jana, polskiego pracownika budowlanego z Vårbergsplan, odpowiedź jest oczywista.
– Wonna lubi pieniądze – mówi.
*Czy doświadczyłeś czegoś, o czym chcesz opowiedzieć? Zapraszamy do kontaktu z dziennikarzami Hem & Hyra.
Stare magazyny, pralnie i komórki. Dziennikarze Hem & Hyra znaleźli 33 nielegalne lokale wśród nieruchomości należących do Wonny I de Jong. Ponadto lokal przemysłowy, który jest wynajmowany jako mieszkanie. Dane te opierają się częściowo na zeznaniach lokatorów, które sprawdziliśmy na miejscu, częściowo na anonimowych zgłoszeniach do gminy, a częściowo na skompilowanych przez nas bazach danych. Aby ludzie mogli zameldować się w nielegalnych lokalach, muszą one być zarejestrowane w urzędzie katastralnym. Porównaliśmy dane urzędu katastralnego dotyczące nowo zarejestrowanych mieszkań z archiwami gminy i w ten sposób udało nam się ustalić, że właściciel nie wystąpił do gminy o pozwolenie na budowę, mimo że mieszkania zostały zarejestrowane. Dzięki spisom lokatorów przy wejściach i nazwiskom na drzwiach znaleźliśmy też dziewięć zupełnie niezarejestrowanych mieszkań. Są tam numery mieszkań, które nie istnieją w urzędach.